W JSW wciąż nie ma zgody. Strony stanęły przed sądem

Zdaniem związkowców trwające przez dwa tygodnie rozmowy były pozorowane przez zarząd spółki. Wszystko po to, by nie dopuścić do dalszych działań strony związkowej. – Zarząd zaproponował rozwiązanie, którego nie mogliśmy przyjąć. Kierownictwo chciało przekazać pracownikom 24 miliony złotych na jednorazową premię lub wzrost wynagrodzenia o 1,2 proc. W rzeczywistości oznaczałoby to spadek wynagrodzenia w analogicznym okresie rozliczeniowym – wyjaśnia Piotr Szereda, rzecznik prasowy związkowców.

Strona społeczna podkreśla, że nie zgadza się na częściowe łamanie prawa pracy w stosunku do nowych pracowników.

Póki co nie wiadomo jaki będzie kolejny krok związków zawodowych. Zarząd spółki skierował sprawę do sądu. Zażądano, by od siedmiu  członków Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego pobrać ponad 20 mln zł tytułem poręczenia na wypadek skutków ewentualnego strajku.

Sąd I instancji odrzucił ten wniosek, lecz zarząd odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Związkowcy złożyli zażalenie do sądu na sposób działania zarządu i teraz czekają na ostateczny wyrok.

Przedstawiciele JSW na razie nie ustosunkowali się do całej sprawy.