Brutalny atak w Jastrzębiu. Sprawca uderzał kastetem z kolcami?

Przed godz. 1:00 w nocy z soboty na niedzielę (23/24 listopada) ratownicy jastrzębskiej stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego zostali wezwani do zdarzenia przy ul. Miodowej w Jastrzębiu Zdroju. Na miejscu zastali trzech rannych młodych mężczyzn. - Z ich relacji wynika że zostali bez najmniejszego powodu zaatakowani przez nieznajomego mężczyznę. Napastnik użył bardzo groźnego narzędzia – metalowego kastetu z wysuwanymi ostrymi kolcami. W Polsce na taki przedmiot wymagane jest pozwolenie – relacjonuje Jerzy Wiśniewski, rzecznik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Jak mówią ratownicy, atak był naprawdę groźny, bo mimo że młodzi ludzie mieli ubrane zimowe kurtki, odnieśli bardzo poważne rany. Jeden z nich miał uszkodzoną tętnicę ramienną. Doszło u niego do zatrzymania funkcji oddechowych. Dwaj pozostali poszkodowani doznali otwartych ran ramienia i uszkodzenia dłoni.

 

Ratownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach natychmiast udzielili rannym niezbędnej pomocy. U najbardziej poszkodowanego udało się przywrócić funkcje oddechowe. Wszystkie ofiary ataku przewieziono do szpitala w Jastrzębiu Zdroju.

 

Policja pod nadzorem poszukuje sprawcę brutalnej napaści. Funkcjonariusze nie potwierdzają jednak przypuszczeń pracowników pogotowia, że napastnik użył kastetu. Sugerują, że rany zostały zadane nożem.