zamknij

Wiadomości

Zeznania teścia Dariusza P.: „nie mogę powiedzieć, że nie mam wątpliwości”

2015-09-08, Autor: pww
Za nami kolejny dzień zeznań w sprawie Dariusza P. Po przesłuchaniu syna oskarżonego, na pytania sędziów odpowiedział jego teść.

Reklama

Z uwagi na charakter sprawy oraz znaczenie zeznań świadka, przesłuchanie syna odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Na rozprawie jaka odbyła się tydzień temu, Wojciech P. przez ponad 5 godzin odpowiadał na pytania sądu, prokuratury i obrony. Z kolei wczoraj odsłuchano nagranie zarejestrowane, gdy jedyny ocalały w pożarze dzwonił na numer telefonu.

Kolejnym przesłuchiwanym świadkiem jest teść Dariusza P. Na początku Zbigniew Ch. opowiedział  o tragicznej nocy sprzed dwóch lat. – Dzwonił do mnie mój znajomy, który jest kościelnym i zapytał, czy nie wiem, co u Joanny. Natychmiast do niej zadzwoniłem, ale nie odbierała – opowiedział przed sądem.

Zbigniew Ch. Od samego początku wierzył w niewinność swojego zięcia, ale wczoraj przyznał, że zaczyna mieć wątpliwości. – Wszystko czego dowiedziałem się w czasie śledztwa podważa moje zaufanie co do wiarygodności. Dowiedziałem się o wielu mistyfikacjach i nie mogę powiedzieć, że nie mam wątpliwości. Jednak na tej podstawie nie mogę sądzić, że jest winny i to zrobił – mówił przed sądem świadek.

Kolejna rozprawa odbędzie się już jutro.

Przypomnijmy, w nocy 10 maja 2013 roku w domu w Ruptawie wybuch pożar. W wyniku zatrucia tlenkiem węgla na miejscu zmarła 18-letnia Justyna, w jastrzębskim szpitalu 4-letnia Agnieszka. Dwa dni później zmarł 10-letni Marcin oraz 40-letnia matka Joanna. Najdłużej o życie walczyła 13-letnia Małgosia, która odeszła w szpitalu w Cieszynie. Jedyną ocalałą osobą był syn Wojtek, który wezwał na miejsce strażaków.

Prokuratura twierdzi, że ma dowody na to, że dom podpalił ojciec, Dariusz P. Zarzuca mu się zabójstwo pięciu osób, usiłowanie zabójstwa szóstej oraz celowe podpalenie. O winie jastrzębianina ma m.in.  świadczyć opinia biegłych ekspertów pożarnictwa, którzy stwierdzili, że ogień w domu rodziny P. został podłożony w kilku miejscach.

Motywem miała być chęć uzyskania pieniędzy z ubezpieczenia – kilka tygodni przed pożarem Dariusz P. wykupił swojej żonie polisę wartą 1 mln złotych. Według osób badających sprawę, jastrzębianin miał dług wynoszący ponad 2 mln złotych.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu dożywocie. 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuJastrzebie.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuJastrzebie.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy wprowadzenie programu 800+ zamiast 500+ jest dobrym pomysłem?






Oddanych głosów: 711