zamknij

Sport i rekreacja

Jastrzębski Węgiel lepszy od wicemistrzów Polski!

2013-11-03, Autor: mkor, źródło: JW
W 4. kolejce siatkarskiej Plus Ligi wicemistrz Polski - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle gościła u siebie siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i po emocjonującym meczu wygrali 3:2.

Reklama

Dwaj medaliści ubiegłego sezonu, w obecnym mieli do tej pory identyczne statystyki. Zarówno ZAKSA, jak i Jastrzebski Węgiel przegrali tylko jedno spotkanie - z Indykpolem AZS Olsztyn. Dzisiejsze spotkanie wyśmienicie zaczeli jastrzębianie. Pierwsze dwa sety to absolutna dominacja zespołu Lorenzo Berardiego i zwycięstwa do 18. W jego drużynie świetnie funkcjonował niemal każdy element siatkarskiego rzemiosła. Także gra blokiem.

 

W trzecim secie, spadł poziom koncentacji siatkarzy Jastrzębskiego Węla. - ZAKSA była jak rekin, który poczuł krew. Pozwoliliśmy im na to - mówił potem na konferenjci prasowej Bernardi. Gospodarze zaczęli punkotwać przede wszystkim dzięki dobrej zagrywce i wygrali trzecią partię do 17. 

 

Wicemistrzowie Polski wrócili do gry, a potwierdziła to następna odsłona meczu. Jastrzębianie prowadzili w pewnym momencie 11:9, ale wówczas nosem trenerskim wykazał się Sebastian Świderski - poprosił o przerwę, a po niej ZAKSA wyrównała stan meczu i wkrótce objęła prowadzenie. Ostatecznie jastrzębianie ulegli w czwartym secie do 20. 

 

Wreszcie tiie-break, w którym lepsi okazali się Łasko i spółka. Świetne ataki zaprezentowali Michał KubiakKrzysztof Gierczyński. Dobrze funkcjonowała gra przy siatce. W pewnym momencie nasz zespół prowadził 12:8, a Świderski znowu spróbował manerwu z przerwą na żądanie. Tym razem nie zadziało. Całe spotkanie mocną zagrywką zakończył Michał Łasko, który ustrzelił Piotra Gacka

MVP: Michal Masny.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (18:25, 18:25, 25:17, 25:20, 9:15)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Witczak, Kooy, Zagumny, Gladyr, Możdżonek, Ruciak, Gacek (libero) oraz Lewis, Ferens, Wiśniewski.
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Masny, Pajenk, Van de Voorde, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Bontje, Malinowski.

 


Po meczu powiedzieli:

Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla):
Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, bo już od dłuższego czasu nie potrafiliśmy pokonać ZAKSY, zwłaszcza w Kędzierzynie. Walczymy dalej. Od razu musimy myśleć o następnych spotkaniach, których jest bardzo dużo. Jedynie co chciałem jeszcze dodać, to złożyć gratulacje wspaniałej publice, i naszej, i waszej. Od momentu kiedy ZAKSA w trzecim secie się „odbiła”, to gra tutaj, w takiej atmosferze, była naprawdę przyjemnością.

Michał Ruciak (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
Na wstępie chciałem pogratulować drużynie z Jastrzębia zwycięstwa. Nie tak chcieliśmy rozpocząć pierwsze dwa sety. Jastrzębianie mieli przewagę praktycznie w każdym elemencie. Od trzeciego seta sytuacja się wyrównała i zmieniła właśnie na naszą korzyść. Gra stała się bardziej zacięta i mecz mógł dalej trwać. Potrafiliśmy się odbić i szkoda tylko, że nie udało się wygrać tie-break’a.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla):
Nie wiem, jak oceniać to spotkanie. W pierwszych dwóch setach graliśmy znakomicie, potem przydarzył nam się przestój, a ostatecznie wróciliśmy do naszej dobrej gry. Z jednej strony jestem zadowolony, z drugiej nie do końca. Musimy nauczyć się jednej ważnej rzeczy w sporcie. Pewnie wiecie doskonale, co robi rekin, kiedy poczuje krew. Tak było właśnie w trzecim secie. Pozwoliliśmy rywalom się odbudować i wrócić do gry. Kiedy się do tego dopuści, to z takim zespołem jak ZAKSA nie gra się już potem łatwo. Kiedy spojrzę przez pryzmat naszej gry w tie-breaku znów mogę być zadowolony, ale w tym momencie trochę jednak żałuję straconego punktu. Teraz musimy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, ponieważ w środę czeka nas jeszcze trudniejsze i na pewno ważniejsze spotkanie w Konstancy, w którym zdecydować się będą losy awansu do play off w Lidze Mistrzów.

Sebastian Świderski (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle):
Przede wszystkim gratuluję zespołowi z Jastrzębia. Rywale zagrali bardzo dobre spotkanie. My nie mogliśmy w dwóch pierwszych setach znaleźć punktu zaczepienia. Praktycznie w każdym elemencie graliśmy źle. Nie mogliśmy wrócić do gry. Podejrzewam, że gdzieś to wszystko zostało zgubione w drodze z Friedrichshafen. Tak zagraliśmy bardzo trudne i wyczerpujące spotkanie i było widać, że w pierwszych dwóch setach nie możemy znaleźć swojego rytmu. Na całe szczęście po tej przerwie moi zawodnicy przełamali się i zaczęli grać swoją siatkówkę i cieszyć się z tego, co robili. Tak że wielkie brawa dla nich, że po dwóch tak słabych setach potrafili wrócić do gry i walczyć. Cieszymy się, że zdobyliśmy jeden punkt, chociaż zawsze się mówi w takim przypadku o straconych dwóch, zwłaszcza na własnym terenie. We wtorek mamy kolejny bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów. Jedziemy do Roeselare i tak samo będziemy grać o wyjście z grupy, więc dziś musimy zakończyć myślenie o tym meczu, a od jutra zacząć przygotowania się do pojedynku w Lidze Mistrzów.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.