Jastrzębski Węgiel wygrywa z Politechniką

Mecz lepiej rozpoczął się dla przyjezdnych. Z dobrej strony, zarówno w ataku jak i na zagrywce, pokazał się Grzegorz Szymański. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 8:4. Gospodarze skupili swoją zagrywkę na Jakopinie ten jednak nie najgorzej radził sobie w przyjęciu, a ewentualne błędy korygowali koledzy w ataku. Politechnika dobrze radziła sobie w bloku zdobywając 7 punktów w tym elemencie lecz straciła aż 10 punktów na rzecz Jastrzębia przez własne błędy. Siatkarze JW dochodzili rywali na jeden punkt ale inżynierowie szybko odskakiwali rywalom. W końcówce seta goście prowadzili 24:21, wtedy głownie za sprawą Kubiaka udało się doprowadzić do remisu po 24. To podopieczni Radosława Panasa zachowali więcej zimnej krwi i kolejne dwa punkty padły ich łupem.

Drugiego seta skutecznym atakiem rozpoczął Zbigniew Bartman. Jastrzębianie szybko wyszli na prowadzenie 7:4. Gracze Politechniki nie odpuściła i głównie dzięki świetnej skuteczności w ataku Wojciecha Żalińskiego objęli prowadzenie 12:11. To było ostatnie prowadzenie gości w tym secie. Na drugą przerwę techniczną Jastrzębie schodziło z  trzypunktową przewagą i taka utrzymała się do samego końca. Gra toczyła się punkt za punkt i pierwszy set wygrany na własnej hali stał się faktem.

Trzeci set był bardzo wyrównany. Na siatce brylowali atakujący obu zespołów. Po jednym z dobrych ataków Michała Łasko gospodarze objęli prowadzenie 10:7. Chwilę później dzięki dobrej postawie kapitana AZS Marcina Nowaka oraz błędom jastrzębian to goście schodzili na drugą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem. Szybko udało się odrobić straty, a po pojedynczym bloku Holmesa na Kreeku znów udało się odskoczyć na dwa oczka. Końcówka była bardzo nerwowa. Zawodnicy jak i trener Politechniki mięli dużo pretensji co do  pracy arbitrów. Radosław Panas dwukrotnie brał czas dla swojego zespołu co skutkowało dobrą grą jego podopiecznych. Jastrzębianie jednak nie dali sobie odebrać zwycięstwa w secie. Najpierw punkt atakiem zdobył Łasko, a kropkę nad "i" postawił Michał Kubiak popisując się świetną zagrywką.

Ostatnia partia spotkania nie odbiegała obrazem od  poprzednich. Obie drużyny oddały przeciwnikom dużo punktów. W  Politechnice znów zaczął funkcjonować blok. Na pierwszej przerwie technicznej JW prowadził 8:6. W ataku brylował duet Bartman, Kubiak lecz to było za mało aby odskoczyć rywalowi na więcej niż 2 punkty. Jako pierwsi piłkę setową mieli goście. Żaliński trafił zagrywką Kubiaka ale  chwile później popełnił błąd i mieliśmy wynik po 25. Końcówka seta rozgrywana na przewagi padła łupem Jastrzębia. Swoje ataki kończył Bartman oraz Łasko, a ostatni punkt blokiem zdobył Vinhedo ustalając wynik spotkania na 3:1. MVP środowego spotkanie został Michał Kubiak.

> Więcej zdjęć z meczu

Jastrzębski Węgiel - AZS Politechnika Warszawska 3:1
(24:26, 25:22, 25:23, 32:30)

Składy zespołów:

Jastrzębski Węgiel: Vinhedo (3), Łasko (21), Bartman (14), Holems (4), Bontje (1), Kubiak (16), Rusek (libero) oraz Gawryszewski (7), Nemer, Bozko, Malinowski i Thorton
AZS Politechnika Warszawska: Steuerwald (1), Żaliński (18), Nowak (6), Szymański (19), Kreek (9), Jakopin (17), Wojtaszek (libero) oraz Wierzbowski, Gorzkiewicz, Krzywiecki, Zajder i  Mikołajczak