JKH GKS Jastrzębie: na ostrym finiszu zasadniczej

Do dyspozycji trenera Kalabera są prawie wszyscy zawodnicy pierwszego zespołu. W Sanoku nie wystąpi jedynie Jirzi Klimiczek, który od pewnego czasu ma kłopoty z pachwiną.

Mimo tej absencji to lider PHL jest faworytem zmagań i miejmy nadzieję, że wywiąże się z tej roli. Truizmem będzie jednak przypominanie, że podopieczni trenera Marka Ziętary "nie położą się" na tafli swojego obiektu. Sanoczanie w styczniu potrafili pokonać na wyjazdach Tauron Podhale Nowy Targ (3:1) i Comarch Cracovię (5:4 d.), a to wystarczająca przestroga przed ewentualnym lekceważeniem ósmej siły ekstraligi.

W poprzednich trzech spotkaniach z Ciarko STS Sanok ekipa JKH GKS Jastrzębie odniosła komplet zwycięstw. 25 września na Jastorze nasz zespół wygrał 4:2 (0:1, 2:0, 2:1), zaś miesiąc później triumfował w Sanoku 6:1 (2:1, 3:0, 1:0). Z kolei 6 grudnia na naszym lodowisku padł wynik 6:2 (1:2, 5:0, 0:0). Dodajmy, że był to ostatni mecz niesamowitej serii dwunastu ligowych zwycięstw JKH GKS z rzędu, którą kilka dni później przerwał GKS Katowice. Jak widać, najtrudniej gra nam się z sanoczanami w pierwszej tercji, a zatem kluczem do trzech punktów będzie upilnowanie gospodarzy na początku zmagań.

Spośród szesnastu trafień dla naszej drużyny trzy zapisał na swoje konto bohater ostatniego starcia z Podhalem Marek Hovorka, na którego dobrą formę strzelecką liczymy także i teraz. Ponadto bramkarza Sanoka pokonywało jeszcze ośmiu innych naszych zawodników.

Przypomnijmy, że mecz w Sanoku nie kończy wyjazdowych emocji na najbliższy weekend, bowiem w niedzielę jastrzębian czekają derby w Katowicach. Następnie rozpoczniemy przygotowania do finału Pucharu Polski z Re-Plast Unią Oświęcim.