Moje święta: Anna Lerch-Wójcik

Święta, których nigdy nie zapomnę?

Najchętniej wspominam święta z dzieciństwa. Ubieranie choinki, uczenie się kolęd, prezenty, korzenny zapach przygotowywanych potraw wigilijnych, podjadanie świątecznych ciasteczek i uwielbiane makówki, zjadane w dużych ilościach, na śniadanie w pierwszy i drugi dzień świąt.

Ulubiona potrawa wigilijna?

Podobnie, jak chyba większość Ślązaków, nie wyobrażam sobie Godnich Świont, czyli świąt Bożego Narodzenia bez moczki, makówek, kompotu z pieczek i ciasteczek cieszyńskich. Co roku inna potrawa wigilijna jest moim faworytem – w zeszłym roku przekonałam się do zupy rybnej.

Ulubiona kolęda?

„Oj, maluśki, maluśki” to moja ulubiona pastorałka. Zawsze urzeka mnie swoim prostym tekstem w gwarze góralskiej oraz brzmieniem podhalańskich skrzypiec. Jeśli chodzi o ulubioną kolędę to jest to jest nią Pieśń o Narodzeniu Pańskim, czyli Bóg się rodzi. Ma ona zupełnie odmienny charakter niż opisywana wyżej pastorałka ludowa – jest dostojna i poważna.

Pod choinką chciałbym znaleźć...

Bilet lotniczy dla 2 osób w jakieś ciekawe, nowe dla mnie miejsce na Ziemi.

Najbardziej w pamięci utkwił mi sylwester...

Sylwester rozpoczynający nowe millenium, czyli 2000 r. Data ta była owiana tajemnicą, przewidywano wówczas różne niecodzienne wydarzenia i zjawiska jak np. pluskwę milenijną i unieruchomienia całego świata komputerów czy inne katastrofy. Następnego poranka obudziliśmy się już w nowym stuleciu i oczywiście żadna z wróżb się nie sprawdziła.

Kiedyś chciałbym spędzić sylwestra...

O ile nie wyobrażam sobie Wigilii i świąt Bożego Narodzenia innych niż rodzinne i tradycyjne, to sylwester jak najbardziej, więc może wybrałabym jakieś ciepłe i egzotyczne miejsce.

Życzę sobie w Nowym Roku 2020...

Spełnienia marzeń – w tym zawiera się wszystko.

Jastrzębianom życzę na Nowy Rok 2020...

Dużo uśmiechu i szczęścia na co dzień. Radości z małych rzeczy.