Nadwyżka w budżecie. Koalicja za to chwali, a opozycja gani

W minionym roku, miasto osiągnęło nadwyżkę budżetową w wysokości 35 mln złotych. To skutek zgromadzenia dochodów budżetowych w wysokości 371 milionów złotych i wydatkowania środków publicznych w kwocie 336 milionów złotych. - Nie było konieczności zaciągania kredytu komercyjnego planowanego na etapie uchwalania budżetu. Na realizację zadań własnych zaangażowano przychody wewnętrzne, czyli środki zgromadzone z lat ubiegłych w wysokości ponad 76 milionów złotych. W stu procentach zrealizowano spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów – wyjaśnił prezydent, Marian Janecki.

Tak, jak w minionym latach największe dochody, czyli 61% uzyskano dzięki opłatom i podatkom lokalnym. Dotacje i środki stanowią 14%, a subwencje – 25%.

W 2011 roku miasto najwięcej wydało na oświatę, ochronę zdrowia, pomoc i politykę społeczną oraz gospodarkę komunalną i mieszkaniową.

Za udzieleniem absolutorium dla prezydenta było Prawo i Sprawiedliwość. – Uważam, że rok 2011 był bardzo udany dla miasta. Wybudowano halę i w końcu ruszono ze sprawą budowy mieszkań socjalnych. Poza tym państwo coraz bardziej wycofuje się z subwencji. Musieliśmy przez to dołożyć do budżetu kolejne 15 mln złotych, które można było wydać na coś innego – powiedział radny, Andrzej Matusiak (PiS).

Podobnego zdania byli radni Wspólnoty Samorządowej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Zupełnie odmienną opinię przedstawiła Platforma Obywatelska. – Prezydent nie wykonał budżetu tak, jak zakładał na początku roku. Nadwyżka jest wynikiem niezrealizowanych inwestycji. Uważamy, że włodarz naszego miasta nie myśli o tym, by mieszkańcom żyło się lepiej. Nie chce wejść w XXI wiek. O inwestycje dbają tylko lokalni przedsiębiorcy. Dlatego nie udzielimy prezydentowi absolutorium – wyjaśnił Roman Foksowicz (PO).

Ostatecznie 14 radnych głosowało „za”, 8 było „przeciw” i nikt nie wstrzymał się od głosu.