Adamek jak obiecał tak zrobił. Teraz domaga się zwolnienia prezesa JSW

Tomasz Adamek pierwszy raz spotkał się z młodymi mężczyznami 30 kwietnia. Wówczas w sekretariacie Spółki złożył pismo dla prezesa Zagórowskiego, w którym domagał się przyjęcia absolwentów szkół górniczych do pracy w JSW, a nie w spółce-córce JSW Szkolenie i Górnictwo. Zapowiedział, że jeśli nie otrzyma odpowiedzi, to znów przyjedzie do Jastrzębia. Tak też się stało.

- Nie wycofuję się ze swoich obietnic. Powiedziałem, że pomogę kolegom, którzy mają podpisaną umowę z JSW, a nie mogą tam pracować. Wysyłam pismo do premiera Donalda Tuska w którym domagam się, by zdymisjonowano prezesa JSW. Przez ludzi takich jak umiera polski przemysł i górnictwo. Tak nie może być – mówił bokser pod siedzibą JSW.

- Jeszcze rok temu JSW wypłaciła dywidendę w wysokości 300 mln złotych. W tym roku ani złotówki. Przez ostatni rok wartość JSW na giełdzie spadła o połowę. Natomiast prezes zarabia 1,5 mln złotych i przysługuje mu 2 mln złotych odprawy – tłumaczył kandydat Solidarnej Polski. – Dla mnie działania Zagórowskiego są karykaturą wszystkiego co najgorsze w postkomunistycznej Polsce – dodał.

> Zdjęcia ze spotkania z Tomaszem Adamkiem prezentujemy tutaj

Walka o pracę w Jastrzębskiej Spółce Węglowej zaczyna przypominać walkę z wiatrakami. Bowiem zarząd JSW twardo trzyma się swojego stanowiska i nie zamierza wycofać się z pomysłu zatrudniania nowych pracowników przez firmę JSW Szkolenie i Górnictwo.

Okazuje się, że pracy w nowej spółce szuka coraz więcej osób. Do 16 maja 2014 r. podania o pracę złożyło 3 tysiące osób, w tym 162 absolwentów, gdzie jeszcze dwa tygodnie temu tych podań było 109. Do 2 czerwca pracę w kopalniach JSW rozpocznie 37 absolwentów.