Trwa dobra passa. GKS wykrywa z Iskrą Pszczyna

W pierwszej połowie spotkania więcej dogodnych sytuacji było po stronie gospodarzy. W 9.minucie podopieczni Grzegorza Łukasika mogli stracić bramkę, po strzale Maroszka z rzutu wolnego. Podobne sytuacje powtarzały się jeszcze kilkakrotnie, lecz w tej części meczy kibicom nie było dane zobaczyć żadnego gola.Sytuacja zmieniła się w 61.minucie. Po faulu Maślorza sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Mateusz Wrana.

Cztery minuty później było już 2:0 dla GKS-u, gdy z 5 metrów do bramki trafił Paweł Gryta. Gospodarze starali się ratować sytuację. Kontaktowego gola udało im się dopiero w 88.minucie spotkania. Wówczas piłkę w siatce rywali usadowił Kamil Żemła.

Jastrzębianie mogli zdobyć jeszcze jedną bramkę w doliczonym czasie gry. Jednak po atomowym uderzeniu Wrany z rzutu wolnego, piłka trafiła w poprzeczkę.

Zwycięstwo w sobotnim meczy jest dowodem na to, że trwa dobra passa podopiecznych Grzegorza Łukasika. Poza tym drużyna zdołała zrewanżować za jesienną porażkę, którą GKS poniósł na stadionie przy Harcerskiej.

Teraz czeka ich kolejna walka o jakże cenne trzy punkty. W czwartek wicelider zmierzy się na własnym boisku z Drzewiarzem Jasienica. Kolejne zwycięstwo zwiększy szansę jastrzębian na upragniony awans do III ligi.

Iskra Pszczyna - GKS 1962 Jastrzębie 1:2 (0:0)

0:1 Mateusz Wrana '62 (karny)

0:2 Paweł Gryta '66

1:2 Kamil Żemła '88

GKS Jastrzębie: 22. Grzegorz Drazik - 2. Tomasz Lorenc, 4. Piotr Pacholski, 11. Mateusz Wrana, 3. Tomasz Kocerba - 9. Kamil Duda (67. 16. Patryk Dudziński), 10. Bartosz Hajczuk, 13. Tomasz Musioł (75. 15. Patryk Ułasewicz), 20. Damian Tront - 8. Kamil Jadach, 18. Paweł Gryta (86. Adrian Kopacz). Trener - Grzegorz Łukasik.