Śląska policja zatrzymała wczoraj Dariusza P. – mężczyznę, którego podejrzewa o celowe podpalenie swojego domu w Ruptawie. Do tragicznego pożaru doszło w maju minionego roku. W jego wyniku zginęła czwórka dzieci w wieku od 4 do 18 lat oraz ich 40-letnia matka.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach
Michał Szułczyński potwierdza, że mężczyzna został zatrzymany wczoraj w Jastrzębiu-Zdroju. Śledczy przeszukali jego mieszkanie, a on sam spędził noc w areszcie.
Dariusza P. podejrzewa się o celowe podpalenie domu, w wyniku czego zmarło czworo dzieci oraz jego żona. - Jeszcze dziś mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa. Nikt więcej nie usłyszy zarzutów w tej sprawie. Na tym etapie nie mogę nic więcej powiedzieć - mówi prokurator.
Mężczyzna był dzisiaj przesłuchiwany przez śledczych. Odbyła się również wizja lokalna z jego udziałem. Prokuratura przesłuchiwała również jego 17-letniego syna, który przeżył pożar oraz nową partnerkę 42-latka.
> Dariusz P. podpalił dom z powodu długów i ubezpieczenia? > Dariusz P. nie przyznaje się do winy> Zobacz zdjęcia z wizji lokalnejPrzypomnijmy, ta tragedia zmroziła krew w żyłach niejednego mieszkańca Jastrzębia. 10 maja w nocy paliło się w domu przy ul. Zdziebły w Ruptawie. W wyniku zaczadzenia na miejscu zginęła 18-letnia dziewczyna, jej 4-letnia siostra zmarła na izbie przyjęć w szpitalu. Wieczorem następnego dnia zmarła 40-letnia matka dzieci oraz 10-latek. Kilka dni później w cieszyńskim szpitalu 13-letnia dziewczynka. Tragedię przeżył tylko 16-letni wówczas syn, który jako jedyny był przytomny i wezwał straż pożarną. Ojca w czasie tragedii nie było w domu.
> Przyszliście od Boga i do niego wróciliście - na pogrzeb rodziny przyszło mnóstwo ludzi
~anika78 2014-03-27
10:21:21
Szok!!!! Nie potrafię w to uwierzyć. Ten człowiek musiał postradać rozum, bo nie wierzę, by ktokolwiek był aż tak przepełniony nienawiścią do własnej rodziny
~karlos 2014-03-27
10:33:57
Teraz wszystko zaczyna się układać w jedną całość. Pewnie zostawił żelazko włączone i gdzieś je schował, by nikt nie mógł go wyłączyć. Później wyszedł z domu, choć niezbyt często pracował w nocy. Do tego pożar domu kilka lat temu - przypadek? Wątpię. Ale wtedy mu się nie udało. Szkoda, że w Polsce nie stosuje się kary śmierci. Bo tylko na takie coś zasługuje taki zwyrodnialec - sorry, ale w tej sytuacji inaczej nie można go nazwać.
~wishlist 2014-03-27
11:00:34
Nie chce się w to wierzyć... nie wiem, jak przeżyje to syn, który ocalał, jak on sobie z tym wszystkim poradzi...
~karlos 2014-03-27
11:05:25
Facet gdzieś porównywał się do Hioba. Czyżby postanowił zabawić się w samego Boga? Może myślał, że może skoro już jest szafarzem.
~SJZ 2014-03-27
14:28:49
To STRASZNE, W głowie się nie mieści!!!! powinien dostać dożywocie! aż trudno uwierzyć, że taki człowiek jest katolikiem!!!!!!
~joseph 2014-03-27
20:31:49
Dożywocie dla takiego to za mało. Powinni zamknąć go w celi z kimś "odpowiednim" i powiedzieć mu co zrobił. Wtedy na pewno nie miałby już życia.