Pogrzeb tragicznie zmarłego 28-latka: „Ta śmierć nie jest bez sensu”

W mszy pogrzebowej uczestniczył zaprzyjaźniony z rodziną proboszcz z Parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Rybniku - Niewiadomiu. To on wygłosił poruszające kazanie w którym zaznaczył, że to nie jest tak, że zmarli umarli, a my żyjemy. Mówił, że jest odwrotnie. – Ci którzy są w niebie, nie chcieliby wrócić na ziemię, bo są tam bezgranicznie szczęśliwi – powiedział ks. Andrzej Podoluk. – Myślimy dziś, że umarł biedny człowiek. Pójdziemy na cmentarz, zasypiemy go ziemią. Straszny widok. Ale w ziemi spoczną tylko prochy, natomiast on sam jest już obok Boga – mówił.

Ksiądz Podoluk powiedział, że śmierć młodego człowieka zawsze jest ogromnym ciosem, bo miał jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i planów do zrealizowania. Zaznaczył też, że nie wie, dlaczego Bóg zabrał już śp. Jacka do siebie. – Musimy prosić Boga, by śmierć była dla niego lekkim snem, czyścieć trwał krótko, a wieczność była szczęśliwa – zakończył.

Po mszy głos zabrał proboszcz parafii w Moszczenicy ks. Andrzej Drabik. Powiedział, że zawsze, gdy przychodzi pożegnać młodego człowieka, który zginął w tragicznych okolicznościach nasuwa się refleksja. Jego zdaniem w obecnym świecie łatwiej zauważyć, ile jest zła i jak chce ono zapanować nad człowiekiem.

Proboszcz zaznaczył, że tragedię, jaka spotkała śp. Jacka i jego rodzinę można porównać do tragedii związanych z terroryzmem. Tam też mówi się o bezsensownej śmierci. -  To sygnał dla nas, żyjących. Nie możemy pozwolić zwyciężyć złu, ale zło zwyciężać dobrem. Ta śmierć nie jest bez sensu, ponieważ jest szczególnym przesłaniem i wezwaniem dla każdego z nas – mówił. 

Czytaj: >>Śmiertelne pobicie 28-latka: mieszkańcy i rodzina domagają się kary dożywocia dla sprawców<<